XIX Zjazd Klubowy - Beskid Żywiecki - maj 2009

Michał

 

JEDEN DZIEŃ Z ŻYCIA STAREJ "KÓPY" CZYLI WSZYSCY RAZEM - DZIEWIĘTNASTY ZJAZD KLUBU GÓRY-SZLAKI - KRAWCÓW WIERCH - 30-31.05.2009

RELACJONUJE Tknp

Aby przenieść się w czasie do młodszego o kilka chwil etapu kształtowania się rzeźby "kópy", wcale nie trzeba korzystać z jakiegoś fantastycznego wehikułu czasu. Wystarczyło w tym celu zajechać do Ujsoł i wyjść czarnym szlakiem prowadzącym w stronę Rysianki. Nie muszę tu przypominać, że jest to ocalały fragment poznanej na poprzednich zjazdach prastarej równiny wydźwigniętej w oligocenie i rozgrzebanej dolinami rzek. Minąwszy z lewej strony szczyt Zapolanki zauważamy zmianę, żółty szlak biegnie lasem i górskimi łąkami pachnącymi miętą, odurzającymi ziołami i żarnowcem. Dalej następuje bardzo długi okres tektonicznego spokoju, posiłku, odpoczynku i tak długi, że dziś człowiekowi dech zapiera myśl o astronomicznych liczbach milionów lat, które kształtowały ruch kópotwórczy. Nikt już nie pamięta Rysianki, kupa prze do przodu i chłonie wszystko po drodze.

Nie straszne jej bagna, rzeki i potoki które czasem dawały zamoczyć nogi i tak w miarę upływu tysięcy lat dawne kópokształty zaczynają się wypiętrzać. Równolegle do tych zmian przekraczamy granice czasu. Teraz już kształt swój mamy i w dolinę zasuwamy, Bystre Wodospady, Wilcze Gronie, Hrube buczyny zostawiamy innym.

Późnym popołudniem, wspinając się i lawirując między płatami śniegu północnego zbocza Krawców dobijamy do naszej przystani, słońce już zachodzi jeszcze ostatnie światłości wieczoru obejmują zielone drzewa. Dobry humor nie pozwala nikomu na spokojny sen dopiero po tureckiej uczcie zapada cisza i błogość. A rano... rzeba nie tylko wyleźć z ciepłego śpiwora i bacówki, trzeba oprócz tego wrócić do normalnego świata. Zdrowy rozsądek wziął jednak górę, deszcz, mgła, zmiana pogody nastraja wręcz pozytywnie do dalszej drogi, powroty mają to coś w sobie, czego człowiek nie chce pamiętać, a jednak czas robi swoje, nie jest w "dobrym tonie" nie wymienić uczestników wyprawy, co niniejszym czynię: Bikmen (admirał), Ela (żona Bikmena), Elik, Tomek (mąż Elika), Beti, Gosiak, Tomko, Doris, Suonecznik, Templar 79, Heathcliff i autor Tknp.