XXIII Zjazd Klubowy - Gorce - grudzień 2009

Piotrek

 

BARBÓRKA NA TURBACZU – DWUDZIESTY TRZECI ZJAZD KLUBU GÓRY-SZLAKI – GORCE - 05-06.12.2009

 

RELACJONUJE Mały


A oto relacja, którą mam zaszczyt napisać ( większość chyba wie dlaczego - "13"-ty na liście ).

Na początku jeszcze raz WIELKIE podziękowania dla ekipy organizacyjnej za dopracowanie szczegółów.
Skład ekipy : MIREK , KRÓLIKI DWA ( KRÓLIK I MATEUSZ ), MIRKA, TATROMANIAK13, ECLIPSE, TESS, SEELIBRA, OTYLIA, GRZEGORZ65, ZAGADKA+RAFAŁ, SIWUS, IHAS, RUDZIELEC, ELIZZ, IWON, HalinkaŚ, TOM-PI4 + MAGDA, STARUCH, PIOTREKP + DOROTA + FUNIA(piesek), DŻELA i BODZIO, JASTRZĄB65, MARIUSZ, PAWELD i KASIEK, KAMIL, DAKU i ANIA + ANTOŚ (najmłodszy uczestnik- 3 lata), KRISTO, HANIA + MARYSIA, GOSIEK + MARCIN, RENATA, AL3KSAND3R i ZBYSZEK, SUONECZNIK + COLORADO (nocny desant na schronisko) no i jeszcze ja : MAŁY + MAGDA. Sumując wszystkich wyszło 45 osób + piesek. Z tego co się dowiedziałem to podobno rekordowa ilość uczestników.

Otóż wszystko zaczęło się na parkingu pod Komendą Policji w Nowym Targu gdzie zaparkowaliśmy swoje pojazdy a Grzegorz zaprosił na gorącą herbatkę i kawę do ( jak to mówił HOTELU ) Komendy Policji. Następnie udaliśmy się na autobus, który wywiózł ekipę do Obidowej skąd zaczęliśmy w końcu maszerować szlakiem na Turbacz ( przez Stare Wierchy ). Widoków może nie było za wiele ponieważ dookoła rozpościerała się gęsta mgła, ale uroku dodawały pięknie oszronione drzewa
Po dotarciu do schroniska na Turbaczu, zameldowaniu się i ciepłym posiłku zaczęło się oczekiwanie na MIKOŁAJE, które ( tak się złożyło ) tę noc też spędzały w schronisku. MIKOŁAJE przyszli z wielkim worem prezentów tylko nie chcieli ich tak łatwo oddać Każdy uczestnik musiał zasłużyć sobie na prezent wykonując to co MIKOŁAJE wymyślili.( piosenka przewodnia : Helka ) Śmiechu było co nie miara, a prezenty zostały rozdane. Podziękowania również dla PiotrkaP za prezent w postaci super blaszek-pszypinek zjazdowych.
Gdy prezenty zostały rozdane nadszedł czas na wspólne hulanki. Chyba wszyscy się ze mną zgodzą , że Jezioro Łabędzie w wykonaniu trzech utalentowanych baletnic było pokazowym tańcem na zjeździe. Odbył się też wieczorek integracyjny ( o ile się nie mylę to DAKU zaproponował ) gdyż kilka osób było po raz pierwszy na zjeździe ( w tym ja ).
Później przyszedł czas na ognisko, które jakimś dziwnym sposobem ukryło się w tych Gorcowych ciemnościach i rozpoczęło się wielkie poszukiwanie miejscówki gdzie było przygotowane drewno. Po około 20 minutach udało się i ogień zapłonął. Po jakimś czasie parę osób opuściło miejsce ogniska i wrócili do schroniska gdzie odbył się występ artystyczny organizatorów (niestety mnie to ominęło gdyż pilnowałem ognia ) a podobno było bardzo wesoło.
I tak mijały minuty i godziny, zmęczenie dawało się we znaki i trzeba było iść spać. Ranek przywitał nas pięknym wschodem Słońca i wspaniałą panoramą Tatr. Mgły ustąpiły pięknym widokom, i rozpoczęły się sesje zdjęciowe. No i tak pomału zaczęło się śniadanko i pakowanie by wyruszyć w drogę powrotną. O ile dobrze pamiętam schodziliśmy szlakiem do Kowańca ( w razie czego proszę o poprawki bo pierwszy raz w tych okolicach byłem ) gdzie autobusem wróciliśmy do N. Targu i tam niestety nastąpiło pożegnanie i powrót do domu.

 

{gallery}piotrp/arch_zja/XXIII{/gallery}