W dniach 30.09-2.10. odbył się 51 zjazd klubu Góry-Szlaki w Górach Stołowych. Miejscem noclegu były schronisko Pasterka i ośrodek Szczelinka położone w we wsi Pasterka.
Uczestnicy zjazdu:
Dorotka, Piotrek, Roberto, Jędral, Wiesia, Joanna, pantadziu, Gosia C, Ania D., GosiaB, Marshal23, Bebel, Chudydzik, Ania., Daku, Antoś, Dżola Ry, MarzenaP, Mirrors, Patryk, Eroza, Jan, Gula, Moniq, Gosia, Asia, Atina, Monika, Alina, Grochu, milfen, edward, Joanka, Adamek, Małgośka, górfanka, Darek, zanzara, Hania, gaza, Atria, Greg, Debeściara, heathcliff, Marzena, ninik, Darek Z, Limonka, Beti, tknp, robson, Kobi, Kaśka, Roman, Micha, Maras, aguska, ms998, Ania, Marcin, Maja, Kacper, spacerowicz, Ula, włodarz, Mariola, slodek, Wiesiek, Renata.
Wybierając owe góry na zjazd kierowaliśmy się z Dorotką magią tego pasma. Góry Stołowe zapewniają przepiękne krajobrazy, które można podziwiać z dużej ilości punktów widokowych, oraz różnorodność form skalnych rzadko spotykanych w innych pasmach górskich. Rozległe płaszczyzny zrównań ,wznoszące się nad nimi urwiska skalne i płaskie stoliwa skalnych bastionów. Unikalna rzeźba piaskowców, która przybiera postać szczelin, blokowisk skalnych, labiryntów lub pojedynczych skałek o różnych kształtach. Oto walory tych gór. Zaczynamy od początku. Na piątek wybraliśmy niezbyt długą trasę, aczkolwiek pokazującą w pigułce opisane wcześniej walory. Spotykamy się na Lisiej Przełęczy.
Ku naszemu miłemu zaskoczeniu przyjechało sporo klubowiczów. Pierwszy etap drogi do Trzmielowej Jamy charakteryzuje się sporą ilością miejsc widokowych. Naturalne -skalne tarasy pozwalają podziwiać panoramę m in. na góry Stołowe, Bystrzyckie i Orlickie. Podążamy za niebieskimi znakami na Narożnik (851), który zbudowany jest z piaskowców ciosowych i porośnięty jest świerkowym lasem.
Ku zachodowi i południu kulminacja opada pionowymi ścianami. Przechodzimy obok skały na, której umocowana jest tablica ku pamięci zamordowanych studentów. Bardzo smutna i nie wyjaśniona do dziś historia.
Szlak prowadzi nas lasem obok mniejszych lub większych skał. Rozbijamy obóz przy Trzmielowej Jamie.
Skalne ściany Trzmielowej Jamy robią niesamowite wrażenie.
Stąd rozpoczynamy drugą część wycieczki. Idziemy skrajem rezerwatu "Wielkie Torfowiska Batorowskie", by następnie przejść obok okazałych piaskowych skał o białym zabarwieniu. Białe Skały swym kształtem przypominają baszty i skalne wieże dochodzące do 30 m wysokości.
Na Przełęczy Białe Skały przechodzimy na drugą stronę ulicy i podchodzimy na górę Ptak (841) na której w 1790 r wybudowano Fort Karola. Resztki murów fortu ciekawie komponują się w surowych ostępach górskiej przyrody.
Pierwotnie była to niewielka strażnica na granicy Prus i Austrii strzegąca drogi do Radkowa. Wracamy do Lisiej Przełęczy i jedziemy do Pasterki. Po południu i wieczorem dojeżdżają kolejni uczestnicy zjazdu.
Wieczorem rozpalamy ognisko i dalej spędzamy miło czas.
Sobota przywitała nas piękną pogodą, zresztą wczoraj było tak samo.
Po zrobieniu wspólnej fotki rozdzielamy się na dwie grupy. Mniejsza, kilku osobowa idzie za żółtymi znakami na Szczeliniec. Główna ekipa maszeruje przez Błędne Skały na Szczeliniec. Z Pasterki podążamy zielonym szlakiem wzdłuż granicy przez Ostrą Górę
i po około 2 godzinach osiągamy Błędne Skały- labirynt skalny przez, który przebiega trasa turystyczna.
Proces wietrzenia piaskowca wytworzył tu ciekawe formy skał. Niektóre mają nazwy np: Tunel, Głaz, Kurza Stopka. Przechodzimy labirynt zaułków i wąskich przejść pomiędzy skalnymi szczelinami ( co niektórzy mieli "delikatne "problemy)
i dalej za znakami idziemy na Skalniaka (915). Nieco poniżej szczytu odpoczywamy na łące. Łapiemy cieplutkie promienie słoneczka.
Po leniwej godzince podążamy przez Lisi Grzbiet do Karłowa. Wspomniana wcześniej mniejsza liczebnie grupa wyszła z Pasterki za żółtymi znakami. Od leśnego parkingu trasa prowadzi pod górę. Na Przełęczy pomiędzy Szczelińcem Wielkim, a Szczelińcem Małym droga wspina się kamiennymi schodami. Teraz szlak wiedzie obok pierwszych formacji skalnych m.in. przez Ucho Igielne.
Po chwili osiąga skraj wierzchowiny Szczelińca, gdzie na rozległej półce skalnej są punkty widokowe m in. na Pasterkę, dalej na Broumovske Steny, a na horyzoncie - masyw Karkonoszy.
Szczeliniec Wielki (919) jest najwyższym szczytem Gór Stołowych i najwyższym piaskowym szczytem Polski. Tworzy go potężne stoliwo, którego cały wierzchołek zajmuje "skalne miasto".
Krawędzie szczytu opadają skalnymi murami o wysokości do 60 m. Na szczycie kulminacji stoi schronisko "Szwajcarka" z 1845 r. Teraz należy kupić bilet w kasie i od tego momentu rozpoczyna się najciekawsza część trasy. Na płaskowyżu występują labirynty, tunele, głębokie spękania i szczeliny, jak np: "Piekiełko", "Diabelska Kuchnia", "Czyściec". Wiele skał posiada nazwy m in. od kształtów, które przypominają: "Słoń", "Małpolud",
"Kwoka" itp.
Wspaniałym miejscem jest też potężna skała - Fotel Pradziada, która kształtem przypomina fotel i jest najwyżej położonym punktem na Szczelińcu.
Trasa dobiega do południowo-wschodniego krańca wierzchowiny. Tu są dwa skalne tarasy widokowe. Można podziwiać z nich rozległą panoramę m in. na Karłów i Błędne Skały.
Teraz znaki prowadzą w dół do krzyżówki szlaków, dalej do Karłowa. We wsi, a dokładniej pod sklepem spotykają się dwie grupy klubowiczów. Po krótkiej konwersacji i uzupełnieniu płynów każdy rusza w swoją drogę.
Dorotka ze swoją ekipą wracają zielonymi paskami do Pasterki. Zielony szlak przecina łąkę drogą, z której otwierają się widoki na Szczeliniec Wielki i Mały oraz na Skalniak.
My podchodzimy kamiennymi schodami do schroniska. I tak jak pierwsza grupa przechodzimy labirynt Szczelińca.
Następnie wracamy grupkami do Pasterki. Po obiadokolacji Michał przeprowadził szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Moim zdaniem bardzo przydatna była to akcja. Wieczorem przy ognisku były śpiewy i rozmowy nie kończące się Polaków.
Odbył się quiz na temat zwiedzanych gór. Książki otrzymali heathcliff i Antoś.
W niedzielę warunki pogodowe miały się zmienić, niestety zapowiadany był deszcz. Jednak jak to często bywa prognoza pogody nie sprawdziła się. Na ostatni dzień naszego wędrowania po Górach Stołowych wybraliśmy wycieczkę po rezerwacie - Skalne Grzyby. Wspomniane Grzyby jest to grupa form skalnych porozrzucanych na długości około 2 km. Oprócz kształtów grzybów są też maczugi, baszty i bramy.
Jedziemy na leśny parking, gdzie zostawiamy samochody i idziemy czerwonymi znakami. Po około kilometrze dochodzimy do pierwszych porozrzucanych w lesie skał przypominających duże grzyby. Wędrujemy ścieżką i mijamy różnorodne formy skalne: małe, duże, pojedyncze i bliźniacze.
Zmieniając kolory szlaków dochodzimy do drogowskazu , który kieruje nas na wysoki bastion skalny zwany Pielgrzymem (672). Tworzą go dwie bliźniacze baszty piaskowcowe. Skały Pielgrzyma są doskonałym punktem widokowym m in. na Wambierzyce, Wzgórza Ścinawskie i pasmo sudeckiego Mnicha. Podchodzimy zielonymi paskami pod górę. Ostatni odcinek pokonujemy po kamiennych schodach. Podziwiamy wspomniane widoki. Pstrykamy pamiątkową fotkę.
foto:gaza
Wracamy na szlak i podążamy leśnym duktem pośród skał w kierunku Radkowskich Skał. Kolejne formy skalne wznoszące się niemal pionowymi ścianami tworzą ciąg baszt i filarów ukształtowanych w skalny mur. Dochodzą do wysokości 100 m. Można zaobserwować w ścianach strome źleby i szczeliny. Przechodzimy obok wysokich ścian i przy krzyżówce szlaków idziemy za niebieskimi paskami na Baszty.
Tu pstrykamy sobie kolejną pamiątkową fotkę.
Żegnamy się i wracamy grupkami do samochodów. W drodze powrotnej mijamy dość ciekawą i intrygującą skałę przy, której dziewczyny zrobiły sobie zdjęcie (do czego ją porównały, oj nie wiem, nie wiem). Oceńcie sami ?
Teraz podziękowania:
Ślicznie dziękujemy wszystkim uczestnikom zjazdu za frekwencję, wspaniałą atmosferę stworzoną na wycieczkach jak i przy ognisku. Dla Ani duże buziaki za bardzo, bardzo smaczny serniczek. Podziękowanie też dla Michała za przywiezienie "fantomów" i przeprowadzenie szkolenia, a Darkowi dziękujemy za projekt i wykonanie promocyjnych kalendarzyków. Wieczorami dołączali do nas Włodarz z Mariolą i Spacerowicze.
Dziękujemy i zapraszamy w Sudety.
Szczerze polecamy schronisko Pasterka. Panuje tu miła atmosfera i jest dobre i świeże jedzenie .