Dolina Białej Wody

Przebieg szlaku
Naszą wycieczkę zaczynamy w Łysej Polanie, do której możemy przyjechać z zakopiańskiego dworca PKS znajdującego się obok dworca PKP. Cena biletu: 7zł. Z ulicy Kościuszki można dojechać nielegalnym busem - również w tej samej cenie. Po przyjeździe do Łysej Polany przekraczamy granicę polsko-słowacką (wystarczy dowód osobisty) i zaczynamy marsz niebieskim szlakiem. Pierwsze 5 min podejścia przejdziemy kamienną drogą w lesie nie męcząc się przy tym wcale. Dalej świerkowy las zacznie zanikać i znajdziemy się na bardzo rozległej polanie, którą będziemy szli przez około 50min. Po naszej lewej widzimy skaliste Cisowe Szczyty, a po prawej szumi nam szeroki Potok Biała Woda. Przez 30min będziemy szli wzdłuż Cisowych Szczytów. Idąc ciągle prostą i bez wzniesień drogą dotrzemy do Leśniczówki na Białej Polanie. Stąd zostało nam jeszcze 4h marszu. Dalsza wędrówka przez kolejne 30min będzie przebiegać taką samą drogą.

Po obu stronach będzie rozciągać się szeroka i bardzo długa polana, a na niej co 500m rozmieszczono deszczochrony. Po przejściu tego etapu pomału będziemy wchodzić w las. Przekroczymy kilka drewnianych mostków, za którymi czeka nas półtoragodzinna droga świerkowym lasem. Podejście staje się coraz bardziej strome i w górnej części staje się nawet męczące. Cały szlak w lesie przebiega ziemianą ścieżką, która przy podchodzeniu nią może nas dodatkowo zmęczyć. Przy górnej granicy lasu skręcamy gwałtownie w lewo. Nie można tutaj skrócić szlaku pomimo, że ścieżka tak wygląda. Rosną tu bardzo ostre i gęste krzewy skutecznie uniemożliwiające przejście na skróty. Po wyjściu z lasu ukazuje nam się przepiękny Widok. Przed nami szumi ogromny Wodospad Ciężka Siklawa spływający tuż pod Ciężkim Stawem. Jest to szeroki i bardzo wysoki wodospad, bo liczy sobie 100m wysokości i spływa z naturalnej tamy, za którą to właśnie utworzył się Ciężki Staw. Przed nami po prawej to Kacza Turnia 2197 m.n.p.m.

Od teraz podejście będzie nieco trudniejsze, ponieważ przez cały czas wchodzimy ziemianą ścieżką, która zakosami prowadzi nas wśród kosodrzewiny. Przez jej większość płynie mały potok, czyniąc tą drogę śliską i błotnistą. Właśnie w tym miejscu rozpościera się prawdziwie alpejski widok. Przed nami rosną hektary kosówki, nieco wyżej roślinność pokrywa strome ściany, a nad nimi widnieje świetnie oświetlona grań. Przez kolejne 1h 30min ten widok nam będzie towarzyszył. Po 30min podejścia ścieżką w kosodrzewinie po lewej stronie naszym oczom ukazuje się Mała Wysoka 2429 m.n.p.m., a po prawej widzimy jeden z najpiękniej położonych stawów w Tatrach - Zielony Staw (widzimy tylko jego część). Po kolejnych 30min wędrówki docieramy do przepięknych i małych Kaczych Stawów, za którymi znajduje się Litworowy Staw, który jest większy od opisywanych Kaczych Stawów. Przy Litworowym Stawie znajduje się wygodna koleba do spania, więc jeśli kogoś zastanie zmrok w tych okolicach to nie ma powodów do obaw. Tej koleby niestety nie widać ze szlaku bezpośrednio, ale po dojściu nad ten staw łatwo ją odnajdziemy. Nieco niżej widzimy przełęcz, do której mamy zamiar dojść. Jest to Polski Grzebień 2200 m.n.p.m. Po kolejnych 30min podchodzenia widzimy Ciężki Staw, z którego spływał ten ogromny wodospad. Grań staje się coraz bardziej wyraźna. Tu radzę się obrócić za siebie, bo za nami zauważymy dwie potężne, zielone ściany w kształcie litery "U".

Ta dolina jest uważana za ideał polodowcowej doliny u-kształtnej. Idąc wyżej czeka nas bardzo strome podejście nad Zmarzły Staw. Idzie się tu za pomocą kamiennych schodów, ale podejście jest tak strome, że szybko się zmęczymy. Kiedy wejdziemy na to wniesienie, zauważymy, że wygląda ono jak tama i za naszymi plecami widzimy ogromną dolinę, którą właśnie całą przeszliśmy. Za Litworową Przehybą idziemy jeszcze 5min po bardzo słabym wzniesieniu i dochodzimy do Zmarzłego Stawu. Jest to niezwykłe miejsce, ponieważ znajduje się tutaj płaska skała, zawieszona tuż nad lustrem tego stawu. Wpychana przez wiatr woda pod tą skałę wydaje odgłos taki sam jaki oddają racice kozicy skaczącej po skałkach. W tej dolinie żyje również mnóstwo świstaków, dlatego bądźmy uważni i zachowujmy się cicho. Przy naszym szlaku, przy stawie znajduje się jama, w której może schować się 5 osób w razie ewentualnego deszczu. Góry, które przed nami widzimy to Wielicki Szczyt i Mała Wysoka.

Co prawda tutaj kończy się Dolina Białej Wody, to jednak polecam podejście do Polskiego Grzebienia 2200 m.n.p.m. i ewentualnie na Małą Wysoką 2429 m.n.p.m. Podejście na Polski Grzebień jest strome i prowadzi po kamieniach zabezpieczonych prętami przed ich opadaniem w dół doliny. Również na licznych zakrętach tego szlaku zauważymy metalowe siatki zabezpieczające turystów przed zsypującymi się kamieniami ze żlebów. Po obejściu tego stawu dochodzimy do miejsca, gdzie nasz niebieski szlak się rozgałęzia wraz z zielonym. Niebieski prowadzi na trudną technicznie Przełęcz Rohatka, a my idziemy od teraz zielonym. Na pionowej, gładkiej ścianie Grzebienia Polskiego zobaczymy niezwykły drogowskaz. Jest to zbiór tabliczek przymocowanych do płyty skalnej. Jedna z nich wygląda jak szyld reklamowy, bo jest przymocowana prostopadle do tej ściany, co wygląda bardzo ciekawie. Dalsze wejście na Grzebień jest łagodniejsze i bardzo widokowe. Idziemy po kamiennych schodach, cały czas zabezpieczonych prętami.

Z Polskiego Grzebienia wspaniale widać Zmarzły Staw, nad którym już byliśmy, a po jego drugiej stronie cały masyw Gerlacha, po lewej Małą Wysoką, a w dole Długi Staw z najczystszymi wodami w całych Tatrach. Na szczycie Grzebienia zauważymy również piękny drogowskaz wykonany z okorowanego, wmurowanego w ziemię drzewa, które wygląda z podejścia na tą przełęcz bardzo dziwnie i ciekawie, ponieważ jest to jedyne drzewo na tej wysokości. Dalej możemy pójść na Małą Wysoką.

 

{gallery}mike/tatryslowackie/wysokie/bialawoda{/gallery}